
Data dodania: 2012-05-09 (17:36)
Dzisiejsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej przynosząca podniesie stóp procentowych o 25 p.b. jest pewnym zaskoczeniem, jeżeli spojrzymy na to przez pryzmat ostatnich słabszych danych – z Polski, a także strefy euro (wraz z rosnącymi ryzykami eskalacji kryzysu w postaci ognisk zapalnych: Grecji i Hiszpanii), oraz USA.
Niemniej, jeżeli spojrzeć na to przez pryzmat dość „jastrzębiego” komunikatu po kwietniowym posiedzeniu RPP to wygląda to już nieco inaczej. Miesiąc temu Rada chciała dać do zrozumienia, iż nie ma pewności, czy ewentualne spowolnienie gospodarki w kolejnych miesiącach, stanie się wystarczającym argumentem do ustabilizowania, a przede wszystkim zmniejszenia presji inflacyjnej. W tym kontekście dzisiejszy ruch w górę nie dziwi, gdyż nie ma pewności na ile ostatnie wyraźnie słabsze od ewentualnego konsensusu dane makroekonomiczne będą trwałe (chociaż teoretycznie ewentualny ruch w górę w czerwcu byłby lepiej wyważony, niż dzisiejsze posunięcie). Niemniej nie wydaje się, aby ruch o 25 p.b. zapowiadał analogiczne posunięcie w najbliższych miesiącach (chociaż kontakty FRA pokazują, iż w końcu roku poziom rynkowych stóp może nieco przekraczać 5 proc.). Mija wprawdzie zagrożenie z tytułu ryzyka nadmiernych wzrostów cen ropy na świecie – Amerykanie będą zajęci kampanią wyborczą, a Europejczycy kolejną odsłoną kryzysu, ewentualny powód do ataku na Iran może mieć tylko Izrael, ale nie zrobi tego w pojedynkę – z kolei ostatnie dane sugerujące większe spowolnienie globalnej gospodarki i zarazem spadek popytu na surowiec, a także brak kolejnych programów stymulacyjnych ze strony banków centralnych, będą raczej pretekstem do utrzymania cen ropy na niskich poziomach. Tyle, że w kraju ceny paliw mogą pozostać wysokie, za sprawą zwyżek kursu USD/PLN. Tutaj też widać pewien problem dla Rady Polityki Pieniężnej. Kanałem importu inflacji może znów stać się niestabilny złoty za sprawą eskalacji kryzysu w strefie euro. Tyle, że waga tego czynnika nie będzie na tyle duża w zestawieniu z pozostałymi – słabnąca gospodarka, niska dynamika wynagrodzeń połączona ze wzrostem obaw o sytuację na rynku pracy, powinny być w najbliższych miesiącach czynnikami wpływającymi na spadek dynamiki inflacji. Niemniej można oczekiwać, iż w najbliższych miesiącach priorytetem dla członków RPP stanie się stabilizowanie kursu waluty – być może wrócą zeszłoroczne interwencje, czy też NBP zdecyduje się wspólnie z MF wrócić do koncepcji większej wymiany walut bezpośrednio na rynku przez BGK. Na dzisiejszej konferencji prasowej, która rozpocznie się o godz. 16:00 najpewniej kwestia stabilizowania złotego nie zostanie otwarcie poruszona, a RPP będzie chciała „celowo” pozostawić sobie furtkę do dalszych podwyżek stóp, utrzymując dość „jastrzębi” komunikat. Czy jednak ten „blef” sprawi, że złoty nie będzie podatny na wyraźniejsze osłabienie w najbliższych tygodniach? Nie do końca. Obawy o destabilizację strefy euro przez niekorzystny obrót spraw w Grecji i Hiszpanii mogą okazać się słuszne – dobrym miernikiem nastrojów staje się znów rynek długu: rentowności 10-letnich obligacji hiszpańskich mogą w ciągu kilku tygodni sięgnąć poziomu 6,85 proc., a więc notowanego w listopadzie ub.r. Tymczasem historia wielokrotnie już pokazywała, że złoty jest walutą, która najbardziej traci w regionie ze względu na dużą ekspozycję w portfelach zagranicznych inwestorów.
Warto uważnie przyjrzeć się tygodniowemu wykresowi EUR/PLN, jaki jest poniżej. Trend aprecjacyjny zakończył się na przełomie lutego, a marca b.r. (podobnie jak w przypadku pozostałych walut emerging markets). W marcu nasza waluta nie straciła jednak zbyt wiele, w efekcie czego częste były komentarze mówiące o jej sile i dobrych perspektywach. Tymczasem na wykresie mamy klasyczną obronę linii trendu wzrostowego, która w przypadku EUR/PLN jest pociągnięta od minimów z 2008 r. na 3,20 zł. Względnie powolny ruch w górę w ostatnich tygodniach pozwolił na wygenerowanie szeregu technicznych sygnałów kupna w ujęciu tygodniowym – ich waga jest już duża. Do czego zmierzam? Przed nami kolejna odsłona europejskiego i globalnego kryzysu – narzędzi w rękach decydentów (politycy i banki centralne) jest już coraz mniej. Może się, zatem okazać, iż to co widzimy na wykresie EUR/PLN to tylko tzw. rozbiegówka przed wyraźniejszym ruchem w górę. Naruszając dzisiaj okolice 4,22 notowania wchodzą w szeroki prostokąt 4,22-4,27 – test jego górnego poziomu to kwestia kilkunastu dni, chociaż po drodze ważny będzie jeszcze mocny opór na 4,23-4,2350. Na koniec maja można oczekiwać okolic 4,35 zł, a w okolicy końca wakacji 4,50-4,60 zł. Dlatego też przytaczany wcześniej argument, iż RPP powinna wrócić do koncepcji większego dbania o stabilność kursu złotego, tak jak miało to miejsce w drugiej połowie ub.r. wydaje się być słuszny.
Warto uważnie przyjrzeć się tygodniowemu wykresowi EUR/PLN, jaki jest poniżej. Trend aprecjacyjny zakończył się na przełomie lutego, a marca b.r. (podobnie jak w przypadku pozostałych walut emerging markets). W marcu nasza waluta nie straciła jednak zbyt wiele, w efekcie czego częste były komentarze mówiące o jej sile i dobrych perspektywach. Tymczasem na wykresie mamy klasyczną obronę linii trendu wzrostowego, która w przypadku EUR/PLN jest pociągnięta od minimów z 2008 r. na 3,20 zł. Względnie powolny ruch w górę w ostatnich tygodniach pozwolił na wygenerowanie szeregu technicznych sygnałów kupna w ujęciu tygodniowym – ich waga jest już duża. Do czego zmierzam? Przed nami kolejna odsłona europejskiego i globalnego kryzysu – narzędzi w rękach decydentów (politycy i banki centralne) jest już coraz mniej. Może się, zatem okazać, iż to co widzimy na wykresie EUR/PLN to tylko tzw. rozbiegówka przed wyraźniejszym ruchem w górę. Naruszając dzisiaj okolice 4,22 notowania wchodzą w szeroki prostokąt 4,22-4,27 – test jego górnego poziomu to kwestia kilkunastu dni, chociaż po drodze ważny będzie jeszcze mocny opór na 4,23-4,2350. Na koniec maja można oczekiwać okolic 4,35 zł, a w okolicy końca wakacji 4,50-4,60 zł. Dlatego też przytaczany wcześniej argument, iż RPP powinna wrócić do koncepcji większego dbania o stabilność kursu złotego, tak jak miało to miejsce w drugiej połowie ub.r. wydaje się być słuszny.
Źródło: Marek Rogalski, analityk DM BOŚ (BOSSA FX)
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Kursy walut w czwartek - Inflacja blisko celu, ale złoty nadal pod presją
2025-09-11 Komentarz walutowy MyBank.plPolski złoty w czwartek pozostaje względnie stabilny, choć notowania wielu walut sygnalizują ostrożność inwestorów wobec rynków wschodzących. Kurs dolara amerykańskiego utrzymuje się powyżej poziomu 3,64 zł, frank szwajcarski kosztuje około 4,56 zł, a funt brytyjski handlowany jest w przedziale 4,92–4,93 zł. W relacji do euro złotówka zachowuje umiarkowaną siłę – kurs EUR/PLN oscyluje wokół 4,26 zł. Wartość korony norweskiej względem złotego pozostaje niska, z kursem blisko 0,366 zł, co oznacza kontynuację wielotygodniowego trendu stabilizacji tej pary.
Czy dolar amerykański USD spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie?
2025-09-08 Kometarz walutowy MyBank.plCzy dolar amerykański spadnie do 3,50 zł w najbliższym czasie? To pytanie wraca falami zawsze wtedy, gdy na rynkach kumulują się trzy zjawiska: zmiana oczekiwań wobec polityki Rezerwy Federalnej, ruchy Narodowego Banku Polskiego oraz przesunięcia globalnego sentymentu do ryzyka. Na początku września 2025 r. USD/PLN jest notowany nieco powyżej 3,60, a więc od bariery 3,50 dzieli go ruch o zaledwie kilka procent. Z pozoru to niewiele. Rynki walutowe potrafią wykonać taki manewr w ciągu kilku sesji, gdy pojawi się spójny impuls makroekonomiczny.
Dlaczego frank szwajcarski zyskuje, gdy cały świat traci?
2025-09-04 Komentarz walutowy MyBank.plW chwili obecnej kurs franka szwajcarskiego (CHF) wobec polskiego złotego (PLN) wynosi około 4,54 PLN za 1 CHF, co odzwierciedla jego stabilność w ostatnich dniach. Waha się on między 4,53 a 4,56 PLN, z niewielką korektą w dół względem początku miesiąca, co sugeruje względnie spokojną notę w tej parze walutowej.
Czy cięcie stóp procentowych przez RPP we wrześniu jest przesądzone?
2025-09-02 Komentarz walutowy MyBank.plZbliżające się wrześniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej budzi coraz większe zainteresowanie inwestorów, analityków i kredytobiorców. Obniżka stóp procentowych wydaje się niemal pewna, ale nie brakuje argumentów, które mogłyby skłonić Radę do ostrożności. Czy faktycznie możemy mówić o przesądzonym scenariuszu?
Kursy walut 1 września – PLN trzyma fason względem CHF, GBP i NOK
2025-09-01 Komentarz walutowy MyBank.plW poniedziałek, 1 września 2025 roku, polski rynek walutowy przywitał nowy miesiąc i początek tygodnia stosunkowo spokojną, choć zauważalną aktywnością. Kursy kluczowych walut wobec złotego – USD, EUR, CHF, GBP i NOK – od rana były przedmiotem uważnej obserwacji inwestorów oraz przedsiębiorców prowadzących rozliczenia międzynarodowe. W okolicach godziny porannej dolar amerykański (USD) został wyceniony na poziomie około 3,641 PLN, co względem poprzedniego dnia oznaczało delikatny spadek wartości złotówki; jego dynamika oscylowała wokół –0,12 proc.
Jak polski złoty przetrwał globalny sztorm? PLN jako bohater rynków
2025-08-29 Felieton walutowy MyBank.plNiezwykła odporność polskiego złotego w obliczu eskalującej globalnej niepewności rynkowej stała się jednym z najbardziej intrygujących tematów ostatnich dni. Pomimo napiętej sytuacji makroekonomicznej i wyraźnych sygnałów spowolnienia na niektórych kluczowych rynkach europejskich, rodzima waluta konsekwentnie utrzymuje solidną pozycję wobec głównych graczy, zwłaszcza euro i dolara amerykańskiego.
PLN stabilny wśród walut — wszystkie kluczowe kursy bez znaczących zmian
2025-08-28 Komentarz walutowy XTBPolski złoty, mimo globalnych zawirowań, znajduje się obecnie w strefie względnej stabilności. Kursy głównych par z PLN poruszają się w wąskich przedziałach — USD/PLN oscyluje w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, GBP/PLN wynosi około 4,95, CHF/PLN to mniej więcej 4,57, a NOK/PLN utrzymuje się w granicach 0,36 zł. USD/PLN odnotował dziś skromny wzrost rzędu kilkudziesięciu punktów bazowych w porównaniu z poprzednim dniem, co sugeruje powściągliwe nastroje traderów. Te płynne wahania, choć niewielkie, są sygnałem ostrożności, zwłaszcza w okresie przed decydującymi komunikatami makroekonomicznymi z USA i Europy.
Kursy walut na żywo: funt rośnie, dolar stabilny, PLN trzyma się mocno
2025-08-26 Komentarz walutowy MyBank.plGdy inwestorzy na całym świecie śledzą dynamikę walut, dziś szczególną uwagę przyciąga polski złoty, jego rola w regionie oraz to, jak PLN reaguje na globalne impulsy. W porównaniu do głównych walut, kursy walut wobec złotówki wykazują wyraźne, choć umiarkowane wahania. Na rynku Forex para USD/PLN znajduje się w okolicach 3,67 złotego za dolara amerykańskiego, rejestrując lekką zwyżkę o około 0,15‑0,20 % w ciągu dnia.
Poniedziałek na Forex: kursy walut blisko piątkowego zamknięcia
2025-08-25 Komentarz walutowy MyBank.plPoniedziałkowy poranek otwiera nowy tydzień na rynku Forex bez gwałtownych ruchów i z czytelnymi poziomami na parach z PLN. Bieżące kwotowania międzybankowe pokazują, że USD/PLN trzyma okolice 3,64–3,66, GBP/PLN mieści się nieco poniżej 4,92, CHF/PLN krąży przy 4,54, CAD/PLN pozostaje blisko 2,63–2,64, a NOK/PLN zbliża się do 0,36. To ceny „na teraz”, ustalane w czasie rzeczywistym, a nie kursy tabelowe z dziennego fixingu. Zmienność o poranku jest niska, różnice względem piątkowego popołudnia to ułamki procenta, a mikrostruktura arkusza zleceń wygląda równo, bez luk płynności.
Polski złoty w piątkowy poranek 22 sierpnia 2025: Decyzje po danych z USA
2025-08-22 Komentarz walutowy MyBank.plPoranny handel na rynku Forex przebiega dziś spokojnie i bez niespodzianek. Notowania spot już po pierwszej godzinie aktywności w Europie pokazują zakres wahań: USD/PLN oscyluje przy 3,66, funt brytyjski kosztuje w zaokrągleniu 4,92 zł, frank szwajcarski utrzymuje okolice 4,54 zł, dolar kanadyjski pozostaje blisko 2,64 zł, a korona norweska krąży w pobliżu 0,36 zł. Zmienność poranna jest niewielka i nie wychodzi poza kilka groszy na parę, co ułatwia planowanie przepływów oraz rozkładanie większych zleceń na transze.